Geneza systemu hamulców pneumatycznych sięga już w XIX. wieku. Wtedy właśnie George Westinghouse wpadł na genialny pomysł, aby znaną technologię hamowania pojazdów dosłownie postawić na głowie. Jak się okazało – zadziałało rewelacyjnie.
Tragedia jako inspiracja
Anegdota głosi, że wspomniany Westinghouse wpadł na swój pomysł dzięki katastrofie kolejowej, której był świadkiem. Jako mały chłopiec zobaczył na własne oczy zderzenie dwóch pociągów. A fatalne wydarzenie wyryło w pamięci trwały ślad . Przez lata z pewnością powracało w snach i na jawie. Młody George widział zbliżające się do siebie pociągi, jadące po tym samym torze. Do katastrofy doszło, ponieważ zawory składów były niedoskonałe, a ich obsługa uciążliwa. Każdy zawór w pociągach z epoki podboju ziem zachodnich w USA był obsługiwany oddzielnie w każdym wagonie. Dlatego, choć pomocnik maszynisty pociągu miał kilka minut na interwencję, i tak doszło do zderzenia. Młodzieniec miał do obsługi tyle zaworów, ile było wagonów i do każdego z nich musiał dotrzeć w jak najkrótszy czasie, a następnie użyć sporej siły, aby uruchomić mechanizm hamulca. Pomimo sporej odległości do nadjeżdżającego z naprzeciwka pociągu, maszynistom zabrakło czasu i nastąpiło zderzenie.
Początki hamulców pneumatycznych
Późniejsze rozwiązania systemów hamulcowych zawierały elementy pneumatyki, a istotny wpływ na ich działanie miały zawory zwrotne, które hamowały bieg wsteczny czynnika roboczego. Jednak tolerancja, z jaką były wykonywane detale przez ówczesnych ślusarzy i tokarzy, powodowała, że sprężone powietrze miało wiele furtek wyjścia. Często więc hamulce szwankowały w momentach krytycznych. W kolejnym wydaniu systemu hamulcowego sprytnego inżyniera powietrze przewodami pod wysokim ciśnieniem, poprzez zawory zwrotne i przelotowe, wprawiało w ruch elementy hamulca. Niestety nawet niewielkie nieszczelności powodowały wadliwą pracę hamulców. Bywało, że w ogóle nie działały.
W końcu jednak Westinghouse znalazł rozwiązanie. Jego hamulce potrzebowały sprężonego powietrza w rurach i zaworach zwrotnych po to, aby – nie hamować. Powietrze pod ciśnieniem odwodziło część hamulca odpowiedzialną za docisk elementu ciernego. Powietrze jak dawniej zatrzymywało się na zaworze zwrotnym, a odwiedzione szczęki hamulców pozwalały się toczyć kołom bez oporu. Jeśli w trakcie jazdy nastąpiła awaria związana z rozszczelnieniem struktury systemu hamowania, pociąg zatrzymywał się, ponieważ zwolnione tłoki, bez podtrzymującego ciśnienia, blokowały każde z kół pojazdu.
Zawory zwrotne w XXI wieku
Dzisiaj zawory zawrotne, jak i inne elementy instalacji pneumatycznych, to o wiele bardziej zaawansowane i niezawodne części. W oczy rzuca się również ich różnorodność. Wystarczy odwiedzić stronę ZaworyZwrotne.pl, aby samodzielnie się o tym przekonać. Znaleźć tam można
różnorodne zawory firmy Air-com – jednego z najbardziej znanych producentów tego rodzaju elementów w Polsce. Dociekliwi znajdą na stronie również garść ciekawych informacji i ciekawostek na temat zaworów zwrotnych.