W czasach, gdy niemal na każdym kroku słyszy się pogłoski o panującym kryzysie, konsumenci szukają oszczędności niemal na każdym kroku. Nie dziwi więc rosnąca popularność second handów oferujących odzież używaną. Otwarcie tego typu działalności na szczęście nie jest obarczone wygórowanymi wymaganiami, w praktyce wymaga to zaangażowania kapitału na poziomie 10-20 tys. zł.
Największy problem do rozwiązania stanowi tu znalezienie odpowiedniego dostawcy, jakim jest hurtownia odzieży używanej, dysponująca dobrej jakości towarem w konkurencyjnych cenach. Tego typu kontakty to najpilniej strzeżone tajemnice branży.
Znalezienie właściwego lokalu zazwyczaj nie stanowi większego problemu, nie ma tu specjalnych zbyt wygórowanych, koniecznych do spełnienia wymogów sanitarnych. Podobnie z wyposażeniem, wystarczą wieszaki na ubrania, kosze wsypowe, przymierzalnie, koszyki dla klientów i oczywiście kasa fiskalna.
By nieco wzbogacić ofertę i poszerzyć grono klientów, warto zastanowić się również nad poszerzeniem asortymentu np. o końcówki kolekcji. Dzięki nim do sklepu mogą zacząć zaglądać nowi potencjalni klienci.
Poza znalezieniem dostawcy, problemem może stać się zorganizowanie efektywnego systemu sprzedaży. Niektóre second handy obniżają ceny w zależności od dnia nowej dostawy, inne by zrobić miejsce na kolejne dostawy organizują wyprzedaże „-50%”, lub sprzedając towar po 1-2 zł/szt. W całym zamieszaniu nie można zapominać o roli, jaką odgrywa reklama i promocja, dostateczna informacja klientów.
Klientami tego typu miejsc, wbrew pozorom nie są wyłącznie osoby za wszelka cenę szukające oszczędności, ale i nawet zamożniejsi przedstawiciele społeczeństwa, zainteresowani oryginalnymi stylizacjami, nietypowa odzieżą, za mniejsze pieniądze. Nie można o nich zapominać podczas tworzenia oferty.
